Do Barcelony najlepiej wybrać się poza sezonem. Sprawi to
brak upałów i milionów turystów napływających tu z całego. Najkorzystniej będzie dostać się tam samolotem
tanich linii wizzair lub ryanair. Ten pierwszy lata z warszawskiego Okęcia,
drugi z Modlina. Najważniejsze, że oba loty dotyczą lotniska w Barcelonie
El-Prat. Koszt przelotu w obie strony na nadchodzący sezon to około 200
zł. Rezerwacji najprościej dokonać przez
stronę www, gdzie bez problemu wybierzemy datę oraz opcje dodatkowe jak
nadbagaż, pierwszeństwo wejścia na pokład samolotu czy ubezpieczenie
podróżne. Płatność przelewem z konta,
kartą kredytową, ale również poprzez
wpłatę na poczcie. Pełna dowolność wyboru. Odprawa również odbywa sie online.
Warto pamiętać o wielkości bagażu dla poszczególnych linii
lotniczych aby nie trzeba było dopłacać za nadbagaż. W Wizzair jest to mały
bagaż podręczny o wymiarach 42x32x25 cm. W Ryanair to torba podróżna max do
10kg i o wymiarach nie przekraczających 55x40x20 cm oraz jedna mała
torebka o wymiarach 35x20x20cm.
Lot do Barcelony na lotnisko El Prat trwa niecałe 3 godziny.
Lotnisko w Barcelonie jest duże i dobrze skomunikowane. Bez problemu trafimy do
wyjścia niezależnie czy zamierzamy dojechać do centrum pociągiem czy też
autobusem. Odległość do miasta wynosi 12 km.
Wybierając pociąg kierujemy się z Terminalu 2 wg odpowiednich
oznaczeń prosto na stację kolejową. Zajmie to trochę czasu, bo lotnisko jest
spore ale bez problemu trafimy do celu. Do centrum Barcelony dojedziemy linią
Renfe Mataro line R2, która kursuje co 30 minut. Z terminala T2 po 4 minutach dojedziemy do El
Prat de Llobregat. Po 9 minutach do
Bellvitge, po 13 do Barcelona Sants. Wysiadamy na czwartym przystanku Passeig
de Gracia lub dowolnym innym wg miejsca naszego zakwaterowania. Mogą to być
Sants-Estacio, Placa Catalunya, Arc de Triomf i Crot-Arago. Cena biletu wynosi
3 EUR. Bilety do kupienia w automatach na stacji
kolejowej. Pociągi są bardzo komfortowe i odjeżdżają punktualnie. Ostatni
odjeżdża o 23.37.
Jeśli zdecydujemy się na przejazd autobusem to wybierzmy
aerobus A2 jeżdżący z T2 co 5 minut. Do Plaza Catalunya dociera w 40 minut. Bilet
kosztuje 6 EUR lub w dwie strony 10 EUR do kupienia u kierowcy.
Alternatywą jest linia 46. Bilet kosztuje 2 EUR do kupienia u
kierowcy, a do Plaza Espanya dojedziemy
w 35 minut. Kursuje co 17 minut.
Nocna linia autobusowa
N17 z Terminalu 1 dociera do do Placu Catalunya.
Wersja z taxi to najdroższa i najbardziej komfortowa opcja
transportu do miasta. Do Placu
Hiszpańskiego dotrzemy w około 13 minut. Sprawdza się przy nocnych lądowaniach
lub przy 4 osobach podróżujących. Koszt dojazdu
25-31 EUR. Można ją zamówić pod numerami telefonów:
- Associacio
Radio Taxi Miramar +34 933 57 77 55
- Taxis Barcelona 24 Hora + 34 930 13 01 06
- Radio taxi 033 + 34 933 03 30 33
Dla najbardziej wytrwałych pozostaje spacer, który do centrum
miasta zajmie niespełna 3 godziny. Do pokonania będzie 14 km, więc raczej
odradzam tę formę transportu.
Szukając noclegu w
Barcelonie warto rozważyć centrum miasta skąd z łatwością dotrzemy do najciekawszych obiektów bez marnowania
czasu na dojazdy. Hotele i hostele oferują sporo promocji zwłaszcza przy
wcześniejszym bookingu.
Główne punkty programu w Barcelonie:
- Sagrada Familia - barcelońskie must-see
- Casa Batllo czyli Dom Kości
- Plac Hiszpański ze wspaniałymi fontannami
- Stadion piłkarski Camp Nou
- Dzielnica gotycka Barri Gotic
- Park Guell
- Wzgórze Montjuic
- Casa Mila
- La Rambla
- Plaża Barceloneta
To główne atrakcje, które warto obejrzeć w Barcelonie . Również
samo chodzenie po mieście dostarcza ciekawych wrażeń. Na obejrzenie tych obiektów powinno nam
wystarczyć 4 dni. Nie zależy nam na
zwiedzaniu z „wywieszonym jęzorem” lecz
raczej na spokojnym spacerze wśród zabytków.
Na przejazdy komunikacją miejską warto rozważyć zakup karty
T10 uprawniającą do 10 przejazdów transportem miejskim. Kosztuje 9,80 EUR.
Każde skasowanie biletu pozwala na 1 godzinę i 15 minut podróży. Może być
wykorzystana przez kilka osób wiec
oszczędność na przejazdach jest spora.
Z kolei z kartą Hola BCN!
(na 2, 3, 4 lub 5 dni) wszystkie
przejazdy są za darmo. Karta kosztuje od 13 do 29 EUR do kupienia taniej w
Internecie lub na mieście.
Karta Barcelona Card
(na 2, 3, 4 lub 5 dni) wszystkie
przejazdy są za darmo, jest sporo zniżek, darmowych wejść do muzeów, wejście na
Kolumnę Kolumba i rejs statkiem po porcie. Karta kosztuje od 33 do 56 EUR.
Bilet jednorazowy to wydatek
2 EUR do kupienia w automatach biletowych.
Poruszanie się komunikacja miejską to najbezpieczniejsza
forma zwiedzania miasta. Jako, że barcelończycy uważani są za jednych z
najgorszych kierowców na świecie w
mieście średnio co 19 sekund powodowany
jest jeden wypadek lub kolizja.
Dzień 1
Przyjmując, że mieszkamy w okolicy Placa de Catalunya to
właśnie z tego miejsca będziemy kierować się do poszczególnych atrakcji miasta.
Na pierwszy rzut obieramy kościół Sagrada Familia.
Do Sagrady z Placa de Catalunya dotrzemy
na dwa sposoby:
1. Pieszo do stacji
Passeig de Gracia, metrem (L2) z Passeig
de Gracia (2 przystanki, koszt 3 EUR) do stacji
Sagrada Familia, następnie pieszo ok 100 metrów. Jeździ tu również linia
L5.
2. Pieszo. Odległość
2,6 km . Idzie się około 30 minut.
Opcji taxi nie liczę przez wzgląd na korki uliczne i wysokie
opłaty.
Mówi się, że ten kto nie widział Sagrady Familii ten nie
widział Barcelony. Od ponad 100 lat kościół jest placem budowy, na którym
gigantyczne dźwigi wtopiły się w plener tejże niesamowitej budowli. To najsłynniejsze dzieło barcelońskiego
architekta Antoniego Gaudiego, który
zaprojektował ją jako świątynię idealną.
Bilety najlepiej kupić przez internet - zaoszczędzi to długich kolejek
do wejścia co często w upalny dzień jest nie do wytrzymania. Poza tym jest taniej. Cena wynosi 15 EUR za
wstęp do samej bazyliki. Żeby wejść na wieżę trzeba dopłacić 4 EUR. Przy
rodzinnym zwiedzaniu trochę dużo wychodzi jednak wrażenia są nie do opisania. Zakończenie
budowy planowane jest na 2026 r. w setną rocznicę śmierci architekta. Po
ukończeniu budowy będzie to najwyższy kościół na świecie - 170 m.
Niedaleko bazyliki przy
ulicy Sicilia 326 na prawo od parku znajdującego się przed Sagradą znajduje się polski sklep spożywczy
Krakoviak. Otwarty również w niedzielę.
Godziny otwarcia bazyliki od października do marca ( 9-18),
od kwietnia do września (9-20).
Na zwiedzanie świątyni wraz z wieżami trzeba przeznaczyć
około 4 godzin. Dlatego wychodząc rano o 8.00 Sagradę skończymy oglądać około
południa. Niestety między 12 a 13 trwa w Hiszpanii sjesta i raczej w tym czasie
nic nie przekąsimy. Nie dotyczy to budek
z kebabem czy hamburgerami. Warto jednak poczekać do 13 i zjeść coś ze
specjałów hiszpańskiej kuchni. Warto np.
spróbować hiszpańskich tapas. Koszt już
od 1 EUR.
Koło godziny 14 można
ruszyć do kolejnego punktu programu czyli
do Domu Kości czyli Casa Batllo.
To niecałe 2 km, spacerkiem zajmie to
nam ok 20 minut.
Casa Batllo przy Passeig de Gracia 43 to też dzieło Gaudiego. Elewacja budynku nawiązuje do kształtów
występujących w naturze (kolumny są w kształcie kości). Dom przypomina senny
majak a raczej koszmar. Tu również można kupić bilety przez internet. Bilety w
cenie 20 EUR normalny i 16 EUR ulgowy.
Dzieci poniżej 7 lat wchodzą za darmo. Godziny otwarcia od 9 do 20.
Wieczorową porą po długim ale ciekawym zwiedzaniu warto przysiąść
gdzieś w knajpce (koniecznie tam gdzie jest dużo ludzi bo puste nie wróżą nic
dobrego), zamówić lekką kolację z winem lub zimnym piwem i poobserwować ludzi.
Kolorowy tłum ludzi z wszystkich krajów świata przyjechał tu jak my oglądać,
poznawać, podziwiać. Chłonąć klimat
katalońskiego miasta, które co roku
odwiedza 6 milionów turystów.
Dzień 2
Dzień rozpoczynamy od zwiedzania Parku Guella. Z Placu Catalunya dojedziemy tam metrem L3 najpierw
do stacji Lesseps a następnie pokonamy pieszo
odcinek 1 km. Można tu też
dojechać autobusem linii 24.
Park Guella to kolejny projekt mistrza Gaudiego. Wydawać by
sie mogło, że gdzie się nie spojrzy wszędzie budował Gaudi. Tak jest i tym
razem. Park miał być miejscem wypoczynku dla elity barcelońskiej. Najczęściej fotografowaną atrakcją w
Barcelonie jest salamandra stojąca u wejścia do parku. Można ją zobaczyć na
pocztówkach, folderach turystycznych. Jest też najczęściej kupowaną pamiątką z
Barcelony. To symbol tego miasta.
Na tarasie znowu znajduje się
wijąca się 152-metrowa najdłuższa ławka świata ozdobiona odłamkami szkła i ceramiki.
Park od maja do sierpnia otwarty jest od 10 do 21. W
pozostałe miesiące do 19. Wstęp na teren parku kosztuje 7 EUR. Zapłacimy też za zwiedzanie muzeum Gaudiego.
Koszt 5,5 EUR. Radzę również skorzystać
z zakupu przez internet gdyż są to bilety na konkretny dzień i godzinę.
W parku spędzimy około 3 godzin chcąc zobaczyć wszystko. Sam
spacer po parku wśród cudownej bujnej roślinności napawa optymizmem. Trzeba
pamiętać o zabraniu wody do picia.
Z Parku Guella pieszo dochodzimy do stacji metra Lesseps. Tam
wsiadamy w wagonik i linią L3 jedziemy do stacji Diagonal. Stamtąd do Casa Mila jest tylko 130 metrów. Kto
zaprojektował ten budynek? Oczywiście Gaudi. Jest zbyt charakterystyczny jak na
innego architekta. Wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO budynek położony
przy Passeig de Gracia wygląda jak kamieniołom. Dlatego zyskał takiż przydomek.
Na dachu budynku wieże przypominają niektórym żołnierzy innym dym. Każdy widzi co innego. Podobno cały dom nie
ma ani jednego kąta prostego :-) . Cena biletu normalnego 16,50 EUR. Ulgowy
8,25. Dzieci do 7 lat wchodzą za friko.
Ok, wrzucamy na ząb tapas i wracamy na stacje metra Diagonal.
Kasujemy bilety i wsiadamy w metro linii L3. Tym razem zmierzamy na słynny Plac Hiszpański (Placa d’Espanya).
Wysiadamy 6 przystanków dalej na stacji Espanya. Docierają tu również linie
metra L1 i L8.
To jedno z najbardziej zatłoczonych miejsc w Barcelonie i
całej Hiszpanii. I to zarówno przez ludzi jak i przez...gołębie. Na środku
placu znajduje się fontanna wyobrażająca rzeki oraz dwie kolumny wybudowane wyłącznie
z cegły z okazji wystawy światowej w 1929 roku. Wtedy też powstała Magiczna
Fontanna, która od czwartku do niedzieli
rozbłyska kolorowymi strumieniami w rytm
muzyki klasycznej oraz współczesnej. Basen
wody mieści ponad 3 miliony litrów wody
. Na fontannę składa się ponad 3500 dysz wyrzucających wodę oraz prawie 5000
kolorowych lamp. Dla porównania warszawska fontanna w multimedialnym parku
fontann posiada 367 dysz i 295 lamp. Przy budowie fontanny zatrudnionych było
ponad 3000 robotników. To czas, kiedy na
placu jest najwięcej ludzi. Trzeba uważać na dokumenty gdyż „doliniarzy” nie
brakuje. Tym bardziej, że na pokaz „woda-światło-dźwięk” najlepiej przyjechać
wieczorem.
Dzień 3
Do dzielnicy gotyckiej (Barri
Gotic) dochodzimy z punktu startu w 10 minut. To niecały kilometr drogi.
Można podjechać autobusem lecz spacer uliczkami miasta dobrze nam zrobi.
Dzielnica jest niesamowita. Gdyby tak wyglądało całe miasto, zamiast 7 milionów
turystów rocznie przybywało by to dziesięć razy tyle. To średniowieczna
dzielnica otaczająca sławną La Ramblę.
Tak wąskich uliczek jak w tej dzielnicy nie widziałem w żadnym innym
europejskim kraju. Na turystów czekają uliczni grajkowie, niezliczone kawiarnie
i bary, restauracje, cukiernie, lodziarnie , sklepy z pamiątkami. Znajduje sie tu również kościół św. Eulalii (na
Placu Słońca) i bazylika La Merce. Jest
tu też słynne Muzeum Picassa. Dzielnica ma niesamowity klimat. Aż nie chce się
z niej wychodzić. Według mnie to
najciekawsze miejsce w Barcelonie. Spacer
po dzielnicy gotyckiej to kilka dobrych godzin, a spacerować najlepiej bez
mapy.
Po smacznym obiedzie, który zjadamy w dzielnicy gotyckiej kierujemy się w stronę najsłynniejszej ulicy Barcelony - La Rambli.
Ciągnie się ona od wybrzeża do naszego punktu startowego
czyli Placa de Catalunya. Z dzielnicy
gotyckiej mamy ok 15 minut do Starego Portu z kolumną Krzysztofa Kolumba skąd zaczniemy nasz spacer po Rambli. Wewnątrz kolumny jest winda na górę, skąd
można podziwiać panoramę Barcelony. Jak się powszechnie sądzi pomnik nie
wskazuje Ameryki lecz jedynie wyjście z portu. W porcie stoi też kopia
okrętu „Santa Maria” Krzysztofa Kolumba,
w którym znajduje się muzeum ze słynnym atlasem z 1493 roku , który używał
Amerigo Vespucci.
Uważajmy na portfele, tu też roi się od złodziei czyhających
na turystów. Najlepiej trzymać pieniądze w przedniej kieszeni lub za pazuchą.
Plecak nieś zawieszony z przodu - to nikogo nie zdziwi, a ustrzeżemy się przed przykrą niespodzianką.
Na 1,5 km La Rambli wiecznie jest tłum. Kawiarnie i bary kuszą
zimnymi drinkami i orzeźwiającym piwem.
Nie zwracajmy uwagi na naganiaczy, najlepiej wybrać kawiarnię samemu,
nikt nie musi nas wciągać do środka.
Mniej więcej w połowie drogi do placu przy Rambli znajduje
się jeden z najstarszych barcelońskich
targów mięsno-owocowych - La
Boqueria. Można tu dostać wszystko począwszy od żywych owoców morza, przez
egzotyczne ryby, świeże owoce i warzywa, soki i koktajle owocowe, przyprawy,
słodkości itp. Tęcza kolorów tego miejsca
sprawia, że nie sposób przejść obok targu obojętnie.
Uwagę zwracają również różnej maści uliczni tancerze, mimowie, muzycy.
Wieczorem 3 dnia warto pójść na plażę Barcleonetę. To jedna z najbardziej znanych plaż w Hiszpanii. Jest bardzo zatłoczona i niestety nie za czysta. Idąc na północ robi się coraz luźniej, więc spacer promenadą wzdłuż plaży z pewnością uprzyjemni nam wieczorny czas.
Ciekawe jest to, że
plaże w Barcelonie w tym również słynna Barceloneta nie jest naturalna. Zostały
wybudowane w 1992 roku na ówczesne igrzyska olimpijskie. Wcześniej znajdowały
się tu tereny przemysłowe. Plaże
utworzono z piasku morskiego więc obecność muszelek nikogo nie dziwi.
Dzień 4
Ostatni dzień naszego pobytu w Barcelonie zaczniemy
odwiedzeniem stadionu piłkarskiego Camp
Nou. Z punktu startowego wsiadamy w metro linii L3. Dziesięć przystanków dalej wysiadamy na stacji Palau
Reial. Stąd do stadionu dojdziemy w 15 minut.
Największy działający stadion piłkarski na świecie jest
otwarty dla zwiedzających oprócz dni, kiedy odbywają się na nim rozgrywki
piłkarskie. Może pomieścić prawie
100 000 kibiców. Za wczasu warto sprawdzić na stronie internetowej czy w
danym dniu nie odbywa sie żadne spotkanie. Dla fanów piłki niezapomniane będzie
zobaczyć zdobyte przez FC Barcelona puchary Ligii Mistrzów, Złote Piłki i Złote
Buty Leo Messiego. Chętni mogą z nim zrobić sobie zdjęcie .... w wersji
wirtualnej.
Z ciekawostek stadionu można dodać, że w roku 1982 na płycie boiska mszę odprawił Jan Paweł II dla 120 tysięcy osób, w 1988 na stadionie
odbył się koncert Bruca Springsteena, Michaela Jacksona i Julio Iglesiasa, a w 2005 roku na stadionie dała koncert grupa
U2. Nie każdy również wie, że inauguracyjny mecz na otwarcie stadionu w 1957
roku został rozegrany z warszawską
Legią.
Bilet normalny na
stadion kosztuje 23 EUR, ulgowy - 17.
Znowu najlepiej mają małe dzieci do 5 lat, które wchodzą za darmo.
Kończąc wizytę na stadionie ostatnim punktem programu
obejmującego zwiedzanie Barcelony będzie wzgórze Montjuic. Zobaczymy tam
chyba najwięcej biegaczy w całej Barcelonie. Króluje tu zieleń i piękne ogrody w
tym botaniczny. Na szczycie wzgórza znajduje się Zamek Montjuic (wstęp bezpłatny) pełniący przez lata
rolę więzienia. Tu kończy swą drogę
kolejka linowa (bilety po 11 EUR w jedną i
16 EUR w dwie strony). Na stację kolejki
jadącej na wzgórze spod stadionu dotrzemy ze stacji Palau Reial (linia
L3). Wysiadamy na stacji Drassanes i stamtąd
pieszo ok. 25 minut do wieży startowej Sant Sebastia. Po zakupie biletu wsiadamy do windy (lub
idziemy pieszo) i oczekujemy na wagonik, który najpierw dociera do wieży Jaume
I a następnie na stację kolejową Miramar, na której wysiadamy. Wagoniki
pokonują trasę 1300 metrów. Na sam szczyt wzgórza można wejść pieszo lub
wjechać inną kolejką lub autobusem.
Na lotnisko z punktu startowego dojedziemy aerobusem z Pl. Uniwersitat jadąc
3 przystanki do Terminalu 2.
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.